Komentarze: 11
"... Najważniejsze jest, żeby umiec spojrzeć sobie w oczy... "
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
"... Najważniejsze jest, żeby umiec spojrzeć sobie w oczy... "
Zmusiłam się, bo to było raczej własnie na takie zasadzie było, że się zmusiłam do czytania wczoraj książki. Tak jak już kiedyś wcześniej mówiłam pożyczyłam sobie od Beaty "Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus' J. Gray'a. Oczy mnie tak niemiłosiernie bolały od tego połączenia białej kartki i jasnego światła lampki, że zmusiłam się tylko do przeczytania paru kartek. Taka jest reakcja zmęczonych chorobą oczu na czytanie białych kartek książki.
To nawet nie chodziło o to, że zmuszałam się, bo ja naprawdę lubie czytać książki. Heh, gdybym była młodsza, takie stwierdzenie, ze 'lubie czytać książki' tak z łatwością by mi przez gardło nie przeszło, obecnie jest inaczej. Nie chce tu w jakikolwiek sposób bawić się w dydaktyka, ale książki to niezły sposób na odstresowanie się.
Wracając jednak do Wenusjanek i marsjanów. Autor zaraz na początku stara się uzmysłowić czytającemu, że mężczyźni i kobiety pochodzą z dwóch innych światów, no i że powinniśmy wykazac się tolernacyjnością w akceptowaniu tych różnic pochodzeniowych. Taaa, teoria całkiem piękna, ale jadnak prawda jest taka, że mężczyźni to istoty typu 'Ja, Cesar'. Oni wychodzą z założenia, że wszystko potrafią zrobić lepiej, że zawsze mają racje i wogóle oni, oni, oni.
Może to tylko takie moje jakies fanaberie, ale ja naprawdę nie potrafię zrozumieć dlaczego faceci nie potrafią się czasami zmusić do tego aby być choć troszeczkę bardziej dojrzalszymi. Jakby to nie zabrzmiało wynośle i feministycznie, ale naprawdę kobiety dorastają szybciej niż mężczyźni. Można to bardzo łatwo zaobserwować na przykładzie jakielkowiek mniejszej społeczności koedukacujnej, jak praca czy szkoła, czy klasa. Faceci! Nas naprawdę nie bawi ciągnięcie za włosy, szturchanie łokciem, czy wyśmiewanie się z naszych źle ułożonych włosów! Chłopie! podoba Ci się jakaś dziewczyna - TO KUP jej kawiatka, albo coś podobnego, ale nie udeżaj jej z pięści w łopatkę i pytaj jak swojego kumpla ' jak tam leci'!
"... Czasem trzeba coś poświęcić goniąc za snem ..."
Wstałam rano i chyba z tego co pamiętam nawet dobrze się czułam, mówię w czasie przeszłym bo teraz znowu mam gorączkę i znowu tak mnie boli głowa, że nie daje rady myśleć jakoś specialnie logicznie. Zaparłam się i obiecałam sobie że zrobie coś dzisiaj ze sobą; np, napiszę wypracowanko dla Bestiosa, ale nie dałam rady. Jak ogólnie nie mam problemu z angielskim, tak teraz nie potrafiłam sklecić jakiegokolwiek sensownego zdania. Więc BestioS, z góry sorry, jeżeli nie wyrobie się z ta pracą w terminie.
Byłam dzisiaj na dworze, w prawdzie na krótko, ale jednak byłam. Outside jest całkiem przyjemnie, słoneczko sobie świeci, a ja znwou wzbudziłam w ludziach mieszane uczucia. Hehe, słońce świeci, ludzi z krótkim rękawiem latają a ja idę jak zombi, blada, zakatarzona, poubierana jak na zimę, ale w sumie co ja się będę przejmować. Poszłam z Sabą na dwór. Normalnie wyręczyłaby mnie mama, ale umyła sobie włosy. Więc moja mam poprosiła ojca, żeby ją zabrał na dwór, bo ja na dwór wychodzić nie mogę, ale ojciec stwierdził, że jemu nawet się nie śni wychodzić z nią. Podniosło mi się ciśnienie, ubrałam się, zapiełam psa, trzepnęłam drzwiami i wyszłam, dobra, wiem, że może napewno nie wyszło to mojemu zdrowiu na dobre, ale ja mu nie pozwole sobie jezdzić po głowie.Niee, kur, wyrosłam już z tego, że jak ojciec ma fochy to ja mu będe ustępować na każdym kroku. Ma fochy jego pierdzielony problem, ale ja z tego powodu nie będę go traktować jak guru. Jakby nie było pies jest mój i jest to moim obowiązkiem, powiem tylko tak, jak on będzie coś chiał odemnie to ja zareaguje tak samo.
A, no jeszcze przypomniało mi się. Co tym ludzią odbiło z tą jogą! Oki rozumiem, jest modna, ale bez przesady. Gdzie nie zajrzę tam coś o jodze, w gazetach, w telewizji, nawet kiedyś słyszałam rozmowe sąsiadek odemnie z klatki na ten temat! Ludzie wyluzyjcie. Przecież joga nie nadaje się dla każdego. Ja jestem tego najlepszym przykładem. Próbowałam kiedyś zacząć ćwiczyć. Przyjaciółka to robi, więc stwierdziłam, a dlaczego by nie spróbować. Taaa, spróbowałam, ja nie wiem, bo albo mam nadprzyrost męskich horomonów, albo coś podobnogoe. Bo ja naprawdę wolę ćwiczenia bardziej wysiłokowe. Takie po których będzie widać, że ćwiczyłeś - cokolwiek. Dobra, to tylko takie moje skromne zdanie, ale joga jest o ścianę rozbić, wyciszenia, koncetracja, sratatata!
"... Wiara plus nadzieja to klucz do furtki możliwości ... "