wrz 19 2004

optymistycznie nie będzie, chora jestem...


Komentarze: 6

  Wstałam rano i chyba z tego co pamiętam nawet dobrze się czułam, mówię w czasie przeszłym bo teraz znowu mam gorączkę i znowu tak mnie boli głowa, że nie daje rady myśleć jakoś specialnie logicznie. Zaparłam się i obiecałam sobie że zrobie coś dzisiaj ze sobą; np, napiszę wypracowanko dla Bestiosa, ale nie dałam rady. Jak ogólnie nie mam problemu z angielskim, tak teraz nie potrafiłam sklecić jakiegokolwiek sensownego zdania. Więc BestioS, z góry sorry, jeżeli nie wyrobie się z ta pracą w terminie.
  Byłam dzisiaj na dworze, w prawdzie na krótko, ale jednak byłam. Outside jest całkiem przyjemnie, słoneczko sobie świeci, a ja znwou wzbudziłam w ludziach mieszane uczucia. Hehe, słońce świeci, ludzi z krótkim rękawiem latają a ja idę jak zombi, blada, zakatarzona, poubierana jak na zimę, ale w sumie co ja się będę przejmować. Poszłam z Sabą na dwór. Normalnie wyręczyłaby mnie mama, ale umyła sobie włosy. Więc moja mam poprosiła ojca, żeby ją zabrał na dwór, bo ja na dwór wychodzić nie mogę, ale ojciec stwierdził, że jemu nawet się nie śni wychodzić z nią. Podniosło mi się ciśnienie, ubrałam się, zapiełam psa, trzepnęłam drzwiami i wyszłam, dobra, wiem, że może napewno nie wyszło to mojemu zdrowiu na dobre, ale ja mu nie pozwole sobie jezdzić po głowie.Niee, kur, wyrosłam już z tego, że jak ojciec ma fochy to ja mu będe ustępować na każdym kroku. Ma fochy jego pierdzielony problem, ale ja z tego powodu nie będę go traktować jak guru. Jakby nie było pies jest mój i jest to moim obowiązkiem, powiem tylko tak, jak on będzie coś chiał odemnie to ja zareaguje tak samo.
  A, no jeszcze przypomniało mi się. Co tym ludzią odbiło z tą jogą! Oki rozumiem, jest modna, ale bez przesady. Gdzie nie zajrzę tam coś o jodze, w gazetach, w telewizji, nawet kiedyś słyszałam rozmowe sąsiadek odemnie z klatki na ten temat! Ludzie wyluzyjcie. Przecież joga nie nadaje się dla każdego. Ja jestem tego najlepszym przykładem. Próbowałam kiedyś zacząć ćwiczyć. Przyjaciółka to robi, więc stwierdziłam, a dlaczego by nie spróbować. Taaa, spróbowałam, ja nie wiem, bo albo mam nadprzyrost męskich horomonów, albo coś podobnogoe. Bo ja naprawdę wolę ćwiczenia bardziej wysiłokowe. Takie po których będzie widać, że ćwiczyłeś - cokolwiek. Dobra, to tylko takie moje skromne zdanie, ale joga jest o ścianę rozbić, wyciszenia, koncetracja, sratatata!

white_rabbit*k* : :
Bloodi
20 listopada 2004, 17:16
Kaśka jak możesz?? Jak sie za Ciebie wezme to już nie będziesz miec problemów z joga...hihi.A tak poważnie to kazdy lubi to co lubi...
bestios
19 września 2004, 21:32
KICHAM.... KASZLE... MAM 37.6 ST BOLI MNIE GARDLO.. OCZY MI LZAWIA NIE MOGE ZNALEZC CHUSTECZEK PIJE HERBATKE MALINOWA(NIE MALUNOWA:D) UMIERAM..
bestios
19 września 2004, 20:11
nie no, kiepski z angielskigo to jestem ja , a nie Kasia, Kasia mi pomaga, ale jakośjest chora, i jej umysłek chyba niepracuje poprawnie:, a szkoda.co do kota, to ja mam sąsiadke, któa ma kota i wychodzi z nim na smyczy pod blok, no Fajnie to wygląda, ale ja bym niepóbował :P
nobody_important
19 września 2004, 17:31
ja też nie lubię jogi, nie potrafię tak siedzieć czy robić nie wiem jak się nazywają te figury w jednym miejscu... w/g mnie to jest prawie nic nie robienie... wolę pobiegać czy cosik.. co do anglika też zbyt dobra nie jestem ale jakoś idzie :] z moim starym wogóle nie gadam szczególnie jak ma zły humor. a psa nie mam tylko kota. nie muszę wychodzić na dwór :] pozdroffionka :*
nobody_important
19 września 2004, 17:31
aha i dzia za dodanie do linków :*
19 września 2004, 16:14
homesick

Dodaj komentarz