Najnowsze wpisy, strona 30


wrz 23 2004 autum winter
Komentarze: 2

  Dziękuje wszystkim za komentarze.
Przepraszam, że nie zaglądałam na bloga ostatnio, ale no, jakoś tak się wszystkie te sprawy tak ułożyły, że nic tylko narzekac na brak czasu.
  Byłam chora i nie oszukując nikogo źle ze mną było, ale już zaczynam wracać prawie całkiem, powolutku do rzeczywistości. Już jestem zdrowa.
  W szkole no maskarycznie, wiem już, że będę miała jedną kapę. dzisisja był teścik, ale na niego napisałam, najgorzej jednak będzie jutro. Jutro też teścik, ale nawet nie chce mi się zabierać do uczenia się. Wróciłąm o 18 do domu, a do tego tak mnie oczy szcypały, że poszłam spać i wstałam dopiero teraz.
  Jak narazie co do mojego "cośka" nic nie zauważyła, a nie chcą sobie robić jakiś większych nadzieji, więc tak jak mówię narazie nic. Nie mam czasu, nie mam miejsca i nic się tak fajnie nie składa na to żeby było gdzie i jak pogadać.
  Apropos jeszcze szkoły, to zaczynam lubić naszą klasę. nie dość, że mamy facetów tak nieźle odjechanych, to jeszcze wszyscy też olewamy troszkę szkołe nie chodząc na lekcjie. heh, żeśmy się dobrali.
  Mamy już jesień, a ja nawet zdążyłam sobie nazbierać już liści (takich pięknych, różnokolorowych) i kasztanów. Podobno to dobrze robi na psyhikię, odstresowuje. Heh, kto by kiedykolwiek pomyślała, że należe do tego rodzaju dziewczyn, które zbierają liście jesienią, przecież to takie melanholijne. No, ale cóż!
  Pozdrawiam was wszystkich ludziska,a na przyszłośc nie przejmujcie się jek mnie dłużej nie będzie postaram się nadrowbić zaległości. Ale nie tak jak ostatanio - ponieważ ostatnio napisałam fajnie długą notkę, i co? I oczywiście mi się nie zapisała ;)

white_rabbit*k* : :
wrz 20 2004 ... myśl ...
Komentarze: 11

"... Najważniejsze jest, żeby umiec spojrzeć sobie w oczy... "

white_rabbit*k* : :
wrz 20 2004 tolerancyjność obydwojga - piękna teoria...
Komentarze: 7

  Zmusiłam się, bo to było raczej własnie na takie zasadzie było, że się zmusiłam do czytania wczoraj książki. Tak jak już kiedyś wcześniej mówiłam pożyczyłam sobie od Beaty "Mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus' J. Gray'a. Oczy mnie tak niemiłosiernie bolały od tego połączenia białej kartki i jasnego światła lampki, że zmusiłam się tylko do przeczytania paru kartek. Taka jest reakcja zmęczonych chorobą oczu na czytanie białych kartek książki.
  To nawet nie chodziło o to, że zmuszałam się, bo ja naprawdę lubie czytać książki. Heh, gdybym była młodsza, takie stwierdzenie, ze 'lubie czytać książki' tak z łatwością by mi przez gardło nie przeszło, obecnie jest inaczej. Nie chce tu w jakikolwiek sposób bawić się w dydaktyka, ale książki to niezły sposób na odstresowanie się.
  Wracając jednak do Wenusjanek i marsjanów. Autor zaraz na początku stara się uzmysłowić czytającemu, że mężczyźni i kobiety pochodzą z dwóch innych światów, no i że powinniśmy wykazac się tolernacyjnością w akceptowaniu tych różnic pochodzeniowych. Taaa, teoria całkiem piękna, ale jadnak prawda jest taka, że mężczyźni to istoty typu 'Ja, Cesar'. Oni wychodzą z założenia, że wszystko potrafią zrobić lepiej, że zawsze mają racje i wogóle oni, oni, oni.
  Może to tylko takie moje jakies fanaberie, ale ja naprawdę nie potrafię zrozumieć dlaczego faceci nie potrafią się czasami zmusić do tego aby być choć troszeczkę bardziej dojrzalszymi. Jakby to nie zabrzmiało wynośle i feministycznie, ale naprawdę kobiety dorastają szybciej niż mężczyźni. Można to bardzo łatwo zaobserwować na przykładzie jakielkowiek mniejszej społeczności koedukacujnej, jak praca czy szkoła, czy klasa. Faceci! Nas naprawdę nie bawi ciągnięcie za włosy, szturchanie łokciem, czy wyśmiewanie się z naszych źle ułożonych włosów! Chłopie! podoba Ci się jakaś dziewczyna - TO KUP jej kawiatka, albo coś podobnego, ale nie udeżaj jej z pięści w łopatkę i pytaj jak swojego kumpla ' jak tam leci'!

white_rabbit*k* : :
wrz 19 2004 ... myśl ...
Komentarze: 2

"... Czasem trzeba coś poświęcić goniąc za snem ..."

white_rabbit*k* : :
wrz 19 2004 optymistycznie nie będzie, chora jestem...
Komentarze: 6

  Wstałam rano i chyba z tego co pamiętam nawet dobrze się czułam, mówię w czasie przeszłym bo teraz znowu mam gorączkę i znowu tak mnie boli głowa, że nie daje rady myśleć jakoś specialnie logicznie. Zaparłam się i obiecałam sobie że zrobie coś dzisiaj ze sobą; np, napiszę wypracowanko dla Bestiosa, ale nie dałam rady. Jak ogólnie nie mam problemu z angielskim, tak teraz nie potrafiłam sklecić jakiegokolwiek sensownego zdania. Więc BestioS, z góry sorry, jeżeli nie wyrobie się z ta pracą w terminie.
  Byłam dzisiaj na dworze, w prawdzie na krótko, ale jednak byłam. Outside jest całkiem przyjemnie, słoneczko sobie świeci, a ja znwou wzbudziłam w ludziach mieszane uczucia. Hehe, słońce świeci, ludzi z krótkim rękawiem latają a ja idę jak zombi, blada, zakatarzona, poubierana jak na zimę, ale w sumie co ja się będę przejmować. Poszłam z Sabą na dwór. Normalnie wyręczyłaby mnie mama, ale umyła sobie włosy. Więc moja mam poprosiła ojca, żeby ją zabrał na dwór, bo ja na dwór wychodzić nie mogę, ale ojciec stwierdził, że jemu nawet się nie śni wychodzić z nią. Podniosło mi się ciśnienie, ubrałam się, zapiełam psa, trzepnęłam drzwiami i wyszłam, dobra, wiem, że może napewno nie wyszło to mojemu zdrowiu na dobre, ale ja mu nie pozwole sobie jezdzić po głowie.Niee, kur, wyrosłam już z tego, że jak ojciec ma fochy to ja mu będe ustępować na każdym kroku. Ma fochy jego pierdzielony problem, ale ja z tego powodu nie będę go traktować jak guru. Jakby nie było pies jest mój i jest to moim obowiązkiem, powiem tylko tak, jak on będzie coś chiał odemnie to ja zareaguje tak samo.
  A, no jeszcze przypomniało mi się. Co tym ludzią odbiło z tą jogą! Oki rozumiem, jest modna, ale bez przesady. Gdzie nie zajrzę tam coś o jodze, w gazetach, w telewizji, nawet kiedyś słyszałam rozmowe sąsiadek odemnie z klatki na ten temat! Ludzie wyluzyjcie. Przecież joga nie nadaje się dla każdego. Ja jestem tego najlepszym przykładem. Próbowałam kiedyś zacząć ćwiczyć. Przyjaciółka to robi, więc stwierdziłam, a dlaczego by nie spróbować. Taaa, spróbowałam, ja nie wiem, bo albo mam nadprzyrost męskich horomonów, albo coś podobnogoe. Bo ja naprawdę wolę ćwiczenia bardziej wysiłokowe. Takie po których będzie widać, że ćwiczyłeś - cokolwiek. Dobra, to tylko takie moje skromne zdanie, ale joga jest o ścianę rozbić, wyciszenia, koncetracja, sratatata!

white_rabbit*k* : :