Archiwum 05 września 2004


wrz 05 2004 ... myśl ...
Komentarze: 4

''...Chcesz wiedzieć o nim więcej? Policz, ile ma krawatów, a ile książek...''

    PS.To jedna z moich ulubionych myśli (tak uhm...życiowa).

 

white_rabbit*k* : :
wrz 05 2004 niedziela, wieczór
Komentarze: 0

Ufff...dopiero co wrociłam. Hmmm... popołudnie spędziłam z moim rodzicami "kochanym'' i babcią i dziadkiem na jakimś "zarąbiście" fajnym, kolejnym festynie w naszym pięknym mieście. Ja nie wiem, co się dzieje, może ja się starzeje i to jest kolejny symptom, albo poprostu brakowało mi tam znajmoych, no w każdym bądz razie wynudziłam się tam jaaak niewiem co. To był festyn jakiejś muzyki irlandzkiej, pełno rycerzi i lasek w sukniach z epoki, balony, wata na patyku... a ja myślałam, że tam ogłupieje - NUDA. No nie wiem w każdym badz razie stara już jestem...heh powiedzmy sobie to wprost, no nie powiem :> było parę fajnych towarków, ale albo zajęci, albo odstraszało ich moje towarzysto czyli np. mój ojcec. Ale cóż poradzić. Ja to się czasem zastanawiam czy moja rodzinka nie ma jakiś korzeni włoskich, czasem przypominamy taką stereotypową rodzinę włoską - dużą i rozkrzyczaną i taką od której każdy członek próbuje się odseparować, ale się nie da. A więc, tak jak mówiłam nic tylko się wyprowadzić (taa mogę se pomarzyć dalej) ;)

white_rabbit*k* : :
wrz 05 2004 ... myśl ...
Komentarze: 2

"...Całe życie się uczymy a umieramy jako głupcy..."

white_rabbit*k* : :
wrz 05 2004 niedzielne popołudnie
Komentarze: 0

Niedzielne popołudnie..ale nudy... w sumie to tak powinnam spędzać weekendy, ale jakoś przez te dwa dni w trakcie, których wróciłam do szkoły przyzwyczaiła się do takiego zapierniczu i do tego, że nie mam na nic czasu. A teraz w sobotę się wynudziłam i teraz też się nudzę (nie licząc tego że cały czas kłuce się z ojcem {wrrr}). No nie no, przecież mam jeszcze iść na "códowną" resztę popłudnia do baci, "zapewne" tam będzie ciekawiej ... Jakoś muszę się przestawić na to że 5 dni w tygodniu będę spędzać w szkole a weekendy w domu. Hmmm, a tak apropos to marzy  mi się żeby się już wyprowadzić od rodziców, no poprostu mam ich dosyć...niestety nic się na to nie zapowiada, więc dalej pewnie pozostanie marzeniem :(

white_rabbit*k* : :