Komentarze: 1
Znowu Niedziela - i matura coraz bliżej. A ja się czuje jak jeden, wielki, chodzący (prawie, ale jednak) zakwas, a wszystko po tym wypadku! No wszędzie mam śiniaki, wszystko mnie boli, ale centralnie, każdy milimetr ciała.
Wczoraj wplątałam się w kolejną chorą i dziwną sytułacje, oczywiście związaną znowu z facteami! I mama teraz postawnowienie, że :
- Do matury KONIEC - definytywny z facetami - ( zero związków ) -