Archiwum 01 lutego 2005


lut 01 2005 Różowe tulipany i wszystko jasne ...
Komentarze: 9

     Siedzę w domu, w Winampie leci Eric Clapton - ”Change the world” i dzisiaj mogłabym, dałabym radę, chciałabym zmienić świat, a czuje się jakbym miała wielkiego motyla z łaskotliwymi skrzydłami w brzuchu, a wszystko przez Niego.
     Nie wiem, dlaczego się tak czuje, jakby to powiedziała moja znajoma, kocham być zakochana, może to właśnie to, powtarzam może, bo jeśli chodzi o związki, to ja zazwyczaj szukam dziury w cały, wiem, ze tak nie powinno być, ale ja tak mam, jestem skomplikowana.
     Dostałam od niego kwiaty, … nie, nie kwiaty, bukiet, cudowny bukiecik z trzech różowych tulipanów z przybraniem, z różowych piórek, jest przepiękny, a co najważniejsze, że jest od serca. Stoją na parapecie. Stoją a ja co się zamyślę to patrzę na nie.
     Nie wiem jak to jest u innych dziewczyn, ale jak dla mnie kwiaty to bardzo romantyczny upominek, szczególnie jeśli są dawane z okazji braku okazji, to moje upodobanie do kwiatów, jeśli jeszcze szczególnie ten ktoś dowiaduje się jakie lubię i jaki mają mieć kolor.

    Nie napisze dzisiaj już nic więcej, no, nie dam rady, nie mogę się skupić.

On ma wspaniałe ręce, zadbane, silne, a jednak takie ... uhhh – Dobranoc  

 

white_rabbit*k* : :
lut 01 2005 Czas na małe co-nieco!
Komentarze: 1

 "To bzykanie coś oznacza. Takie bzyczące bzykanie nie bzyka bez powodu. Jeżeli słyszę bzykanie, to znaczy, że ktoś bzyka, a jedyny powód bzykania, jaki ja znam, to ten,  że sie jest pszczolą."

Puchatek

white_rabbit*k* : :
lut 01 2005 "Kolacja"
Komentarze: 1


Na zewnątrz śnieg i mróz, lecz tu… Przyjemne ciepło, trzask węgli w kominku, zapach wina i róż, stół, obrus biały jak padający na zewnątrz śnieg dwie świece palące się spokojnym, lecz jakże żywym płomieniem i My. Atmosfera kolacji przy świecach… dwa spojrzenia dwie pary oczu tak w siebie wpatrzone wielbiące drugą postać. Nieśmiałe uśmiechy, zagubiony wzrok, lecz dwie dłonie na stole spoczywają Jej i Jego wiedzą, że są blisko czują to ciepło bijące z ich serc pragną się tak bardzo, lecz boją się tego boją się, że wszystko pryśnie, że to tylko sen. Ciszę tę błogą niszczy nagle muzyka, lecz nie jest ona złowieszcza i dudniąca, lecz subtelna jakoby zorza polarna delikatnie połyskująca w świetle gwiazd. Niczym dwa spłoszone ptaki dwie postaci odchodzą od stołu i zaczynają w rytm muzyki wirować niczym jedno ciało, splątani ze sobą w gorącym uścisku. Ich pieszczotą w tańcu nie ma końca żyją chwilą wiedzą, że to przeminie, ale chcą się oddać w całości drugiemu by móc być Kochanym…

BERUS

white_rabbit*k* : :