Komentarze: 10
"...Czasami człowiek przytuliłby się nawet do jeża..."
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 | 12 |
13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 |
20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
"...Czasami człowiek przytuliłby się nawet do jeża..."
Więc, dzisiaj było troszeczkę lepiej, przynajmniej nie jestem taka padnięta jak wczoraj, ale niestety też dzisiaj wróciłam dopiero o 18. No, oki jestem zmęczona i chce mi się spać, ale poświęce się dla tej notki i wogóle, no przecież obiecałam sobie, że będę systematyczna w pisaniu bloga...więc się staram, jak widać (chyba ;) ). Hmm, przekonałam się dzisiaj, że ten mój zaawansowany angielski nie jest aż tak strasznie trudny, przecież wszystkiego i tak wiedzieć nie będę, mam tylko nadzieje, ze ten mój dzisiejeszy optymizm bedzie mi towarzyszył na angliku już do końca ("nadzieje matką głupich"). Buty mnie obtarły i spóchły mi nogi od całego dnia na obcasach, kostki mi się od szpicków odzwyczaiły i teraz muszę cierpieć, ale jestem dzielna i chyba dam sobie radę. A tak apropos to chiałabym jeszcze dodać:
Łukaszek wszysściusieńkiego co naj naj naj lepsze z okazji wczorajszych urodzin (spóźnione,ale szczere) serio serio STO LAT :*