Archiwum 12 maja 2005


maj 12 2005 ... myśl ...
Komentarze: 10

Kobiety nie kłamią, ale szminkują trochę prawdę. 
                                                     
Danny Kaye.

white_rabbit*k* : :
maj 12 2005 Zmęczenie kończyn dolnych - jest!
Komentarze: 5

 No i zabrałam psa, przyjaciółkę i wymaszerowałyśmy do sąsiedniego miasta w ramach  programu "Dbamy o kondycję". Kondycja słaba, szczególnie jak się jeszcze z nerwów (po kłutni z mamitom) przypaliło jednego Pall Mall'a. Ale, no w każdym razie kasa jest - dwie stutówki na prawko, reszta dla mnie z uwzględnieniem spłaty porzyczki dla mamity. Zawadziłam o opalarnię, jutro może też zawadzę, ale najważniejsze, ze jutro zawadzę też o męski i damski striptiz w kubiku, fajnie, nie?

white_rabbit*k* : :
maj 12 2005 Sensu brak.
Komentarze: 3

  Nic mi się nie chce, dzisiaj znowu spałam popołudniu, chiała się jakoś zmobilizować, nawet próba uruchomenia zasobów na czarną chwilę mojego optymizmu zakończyła się fiaskiem totalny. Jak walnęłam łepetyną o poduszę, zciepierzyłam oczęta i ... "tylko tyle pamiętam Panie władzo", obudziłam się po godzinę, kompletnej nieświadomoście, skonfigurowanoą z brakiem najmniejszej ilości sennych marzeń, bo moje, najwyraźniej alterego dało mi kopa i stwierdziło, że spać nie będziemy.
  Włączam komputer, pogadało by się z kimś, jak zwykle wszystkich powywiewało, co oni robią wszędzie indziej, jak pogoda taka, że najchętniej to ja bym głowy z tej mojej senej poduchy nie podnosiła wcale.
   Jutro "moja zasłużona impreza", nie będzie fajnie, moje nerki mi to dzisiaj powiedziały, bo miały newsy od mojego podświadomego przeczucia. Ale Należy mi się! Bawić się będę! A jak! 
  Gówniano będzie, wierzę moim nerom, bo w końcu moje są nie? Ciuszek na imprezkę już zakupiony, spodnie wyprane, się szuszą, taa, przy takiej pogodzie to one mogły by tam robić wszystko, tylko nie schnąć, ale dałami im dzisiaj słowo, że jak nie wyschną do jutra, to ich na tyłek przez miesiąc nie włoże, A jak, niech mają karę.
  Jadę odebrać moje pieniądze, uczciwie zarobione, nie jade biorę psa pod jedną pachę, przyjaciółkę pod drugą (nawet jeśli będzie stawiać czynny opór) i jak nie wysadzę... no to pa.

white_rabbit*k* : :