Archiwum 08 listopada 2004


lis 08 2004 karykatura śnieżnego bałwanka czekająca...
Komentarze: 6

  Brrr, no nie myślałam, że będzie dzisiaj aż tak zimno! I że tak sprawę nazwę, się na tym zimnie przejechałam, no bo ja, jak zwykle zresztą, z czymś wyjadę, no a Beata zawsze ten pomysł podłapię i tak se zawsze londujemy jak Zabłocki na mydle.
  Postanowiłyśmy sobie dzisiaj urozmaicić troszkę szare, nudne życie, ba, no to nie idziemy do szkoły, ba, to gdzie, ba, a to do Empika, podedukowywać się! Wszystko pięknie i ładnie, ale do czasu kiedy ja w swojej genialności skapłam się , że nie wzięłam dokumentów łącznie z dowodem i łącznie (o litości) z biletem miesięcznym. No, a jeszcze Baeata roztoczyła przedemną wspaniały obraz konrtolera, który jakżesz zwykle nie sprawdza, w dniu dzisiejszym miałby mnie nawiedzić, bo pewnie wyczułby oto, że jakaś osóbka w tym właśnie, w tym autobusie nie ma biletu i to właśnie byłabym to ja - o zgrozo. Więc, nie zastanowiając się wiele wróciłam się do domku.
  Jakby nie było, no w każdym razie, ześmy zmarzły jak jasny pierun, ale za to przekonałam się , że mogę wam polecić kolejną  książkę, napiszę wam tytł kiedy indziej, bo jeszcze musze się upewnić, ale książka pochodzi z bloga i jest o Bazylku - bomba !   

white_rabbit*k* : :