Archiwum 30 maja 2004


maj 30 2004 Bez tytułu
Komentarze: 3

                 krecik - dziękuje za komentarze                   :-D

white_rabbit*k* : :
maj 30 2004 Bez tytułu
Komentarze: 0

Jako jedynaczka, jestem w stanie stwierdzić, że bycie jedynym dzieckiem "kochanych" rodziców, to naparawdę niezły syf. Dzisiaj obserwowałam dość ciekwaą sytułcje, mianowcie widziałam dwójkę rodziców, którzy na siłe probowali coś wcisnąć do główki swojej jedynej córeczce. Okroponość, przypomniały mi się lata dzieciństwa, kiedy to rodzice jeśli chceli mnie ukarać to nie bili mnie, tylko brali z daleka, żeby nikt nie słyszał i próbowali przemówić do rozsądku, co było dość niewykonalne w stosunku do pięcioletniego dziecka. Dzisiaj z tą małą dziewczyną było tak samo, rodzice się nagadali, nagrozili, a dziewczynka dalej robiła to samo. Bycie jedynakiem, może w niektórych sytułacjach jest i rzeczywiście fajne, bo niby wszystko jest dla jednego dziecka i nie trzeba tego dzielić, itp. Ale z drugiej strony jedynak ma dośc przechlapane ponieważ cały czas uwaga jego rodziców skupiona jest tylko i wyłącznie na nim, rodzice dwa razy bardziej martwią się czasami o jedynaka iż o np. drugie, czy trzecie dziecko... no ja przynajmniej mam takie odczucia :)

white_rabbit*k* : :