sty 07 2005

rozumowanie faceta ver. rozumowanie kobiety...


Komentarze: 6

   Piątek, dzisiaj wolny dzień, niby wolny, bo bez kłutni z moją mamą i tatą się obejść nie mogła, bo jakby mogło być inaczej.
   A ja zamiast siedzieć z moim przyjacielem K. w pubie i pić piwo i ogólnie narzekać i gadać o życiu, siedze w domu. Bo z nim można się umawiać albo nie, na jeden ciort wychodzi. Najpierw dostaje od niego sms'a, że moglibyśmy się spotkać, bo pogadać musimy (wiem o czym), a potem pytam (sms'em) się czy idziemy do pabu, no i w odpowiedzi dostaje sygnał (czyli idziemy!), pisze sms'a : "to o której", no i żadnej odpowiedzi zwrotnej, więc dzwonie, no a on nie odbiera! Wrrr! Na usprawiedliwienie jego nieodbierania telefonu, znajduje tylko to, że może być u swojej dziewczyny i nie chce odbierać. K. i oby, oby i tak masz minusa jak stąd do Warszawy (I love you i tak :] ) ! :]

white_rabbit*k* : :
sea_breeze
08 stycznia 2005, 10:39
ja sie z qumpela kochana 3 razy mijalam bo zawsze mialysmy inne zdanie na temat godziny i miejsaca spotkania Tak w ogole to ładny szablon, tez go mialam :D
08 stycznia 2005, 01:01
dzieki za komenta :) mysle, ze wreszcie zagoszcze gdzies na dluzej... chyba, ze znowu cos nie wypiali :/ a jesli chodzi o wpisa...hehe... faceci tacy sa :P a my biedne i tak ich nigdy nie zrozumiemy.... :/ :] cya
07 stycznia 2005, 21:53
jak u mnie jest moj facet tez nie mozna sie ze mna wtedy skontaktowac bo tak na wszelki wypadek wylaczam glos w komorce :)
07 stycznia 2005, 20:20
...skąd ja to znam:]
07 stycznia 2005, 20:11
mnie tez takie cos wkurza... bo jestem cholernie niecierpliwa! pozdrawiam :)
07 stycznia 2005, 19:47
ach skad ja to znam...jak mnie strasznie denerwuje takie czekanie...wrrr

Dodaj komentarz