lis 23 2005

... od czego by tu ...


Komentarze: 4

... nie wiem właściwie o czym ma pisać, czy nadrabiać to wszystko czego nie zapisałam, nie, chyba nie, chyba raczej się to nie opłaca, więc może tak start od dziś -
   Dzisiaj, dzień totalnie wolny, zero nauki, zero pracy, zero klientów, za to jutro z powrotem, i tak do niedzieli, ale jakoś dam radę, właściewie nie jakoś, tylko dam napewno, w końcu ja tą pracę lubie i będzie dobrze.
   Na święta wraca do Polski moja "przeszłośc zwiąskowa" krótka lecz burzliwa, stęsknił się za mną, a ja właściwie nie wiem co mam myśleć, nie wiem jak się zachowam kiedy go zobaczę (dobra wiem, najprawdopodobniej się rozpłynę). Bo problem polega na tym, że chemia między nami jest konkretna, gorzej z samym uczuciem, za to napięcie jest wprost niewyobrażalne, no, w każdym bądź razie już zapowiadał się, że przyjedzie do mnie do pracy, dzwoni coraz częściej i rozmowy coraz częscie stają się coraz bardziej, hm... intymne, co to będzie,co to będzie - !Kaśka, opanuj się to tylko facet, tylko facet (taa jasne tak sobie to tłumacz)!

white_rabbit*k* : :
24 listopada 2005, 13:30
A gdzie parcujesz? Ja wlasnie czekam az rozpatrza moja kandydature w pewne miejsce, ale szczerze mowiac nie wiem czy chcialabym tam pracowac :(
Hmmm, czyli swieta spedzisz w bardzo milym towarzystwie. Nie martw sie na zapas- co ma byc to bedzie!
padaPada
24 listopada 2005, 12:03
bier go bo bez majtek ;)
cici
24 listopada 2005, 01:20
zaufaj losowi;) bedzie dobrze;)
pure_sincerity
23 listopada 2005, 22:48
hehe.. jak jest chemia to czym się przejmujesz? jesteś młoda.. żyj... trzeba korzystac z zycia i z kazdych przyjemnosci :)

Dodaj komentarz