sty 28 2005

* Łasuszek *


Komentarze: 7

     Włożyłam dzisiaj do szklanki paluszki, od tak, żeby stały, a jakby ktoś przyszedł to żeby się poczęstował. No i co? Już połowy nie ma. Kto zjadł? No oczywiście ja…

      Słucham od rana muzyki i to wcale nie nowości, podobno z piosenkami jest jak z winem – im starsze tym lepsze. Zobaczymy.
      A Propos  wina, nie miała bym nic przeciwko takiemu spędzeniu weekendu : - domek w górach, śniegu po same okna, kominek z palącym się ogniem, dobre czerwone wino w kieliszku, ciepły puchaty fotel, dywan puszysty, tak, że chodzi się po nim jak po mchu … i może coś jeszcze …

 

white_rabbit*k* : :
kamciarka
28 stycznia 2005, 17:56
ehh..wlasnie..co jeszcze..
28 stycznia 2005, 16:43
no wlasnie! kogos jeszcze do tej cudownej ukladanki pasuje :>
Dotyk_Anioła
28 stycznia 2005, 16:32
Tylko kogoś tu brak...
bestios
28 stycznia 2005, 16:02
łasuszek jeden :P zostaw paluszki dla gości !!, bo inaczej zjedzą Twoje osobiste :D:P
bestios
28 stycznia 2005, 16:01
chyba raczej \" a może ktoś jeszcze\" :P:D
*~~Sweetheart~~*
28 stycznia 2005, 14:18
Mmmm....ale sie rozmarzyłam....:) życze CI takiego wypadu kiedyś...oczywiście z tym jedynym :)
Fairy
28 stycznia 2005, 14:08
Prawie idealny opis mojego ostatniego wypadu w Bieszczady... no własnie prawie... bo wina nam zabrakło :) Całkiem ciekawa historia z tego powstała:)Pozdrawiam

Dodaj komentarz