króliczek is back ...
Komentarze: 5
Tak więc wróciłam, rany, długo mnie tu nie było, w przeciwieństwoie do poprzednich notek, to teraz dość długa przerwa.
Nie wiem dlaczego ale jakoś mam dzisiaj wieczorem takiego rogala na twarzy, że aż strach pomyśleć jak bardzo to dziwnie musi wyglądać dla laika. siedzę przed monitorem i uśmiechamsię do niego. Kompletnie nie wiem co spowodowało taki optymizmu u mnie. Może sama go jakoś wywołałam. Nie mam przecież powodów do radości. Komputer ledwo zipie, dostałam już jedną 1, gardło mnie nie przesatje boleć, etc, etc... ale jakoś dlaej mam siłe się uśmiechać.
Dlaczego tak się jakoś dzieije z moją już nieźle niedrobioną psychiką, że jakiedykolwiek spodoba mi się jakiś facet, to na siłe szuklam w nim jakiś wad? No przecież to podchodzi pod paranoje, 'nie taklie skrapetni""nie takie włosy""wogóle nie tak...", no coś żłego się dzieje. ale z drugiej strony nie można przecież brać, zaraz tego co popadnie. A wogóle o czym ja mówię , jak narazie to nic jeszce nie popadło, nie wiem czy wogóle kiedyś, ewentualnie, może, chyba... się zobaczy...trzymajcie kciuki!
Dodaj komentarz